Dlaczego masowa wysyłka SMS-ów to nie spam, lecz skuteczne narzędzie marketingowe?
Why is mass SMS a valuable tool

„Nie spamujcie, aby nie zostać zbanowanym” — głosi jedno z najstarszych przykazań społeczności internetowej. Spam (flood) — od angielskiego słowa „Flood”, czyli potop — to bezsensowna informacja w dużej ilości. Tak dużej, że irytuje. Nawet reklama czasem też jest traktowana jako flood — jeśli jest natarczywa, bezczelna i pojawia się zbyt często.

Rzeczywiście, około 10 lat temu niektóre firmy promowały swoje produkty i usługi agresywnie — nic dziwnego, że ludzie zaczęli postrzegać wiadomości przez jakiekolwiek kanały komunikacji co najmniej z sceptycyzmem. Po 2022 roku sytuacja zaczęła się zmieniać. Przede wszystkim dlatego, że weszło w życie ustawodawstwo regulujące tę kwestię.

Obecnie masowe wysyłki w Ukrainie są całkowicie legalne. Aby nie trafić do kategorii „SMS flood online”, należy przestrzegać kilku zasad oraz dobrze znać i szanować swoją grupę docelową — to nie tylko poprawia reputację, ale też zapobiega marnowaniu budżetu reklamowego.

Czym różni się spam od legalnej kampanii SMS

Przypomnijmy, że główne wymagania dotyczące wysyłek reguluje:

Za naruszenie wymagań dotyczących reklamy w Ukrainie grożą sankcje. W szczególności kara grzywny w wysokości trzech tysięcy nieopodatkowanych minimalnych dochodów obywateli za spam ogólnie i za SMS flood w szczególności.

Aby wysyłka wiadomości była zgodna z przepisami, należy zadbać o:

  1. Posiadanie opt-in, czyli „zgody klienta na otrzymywanie wiadomości”. Ten dokument łatwo uzyskać — wystarczy, że klient zaznaczy odpowiednie pole w formularzu online. Ta „fajka” ostatecznie oszczędza dużo pieniędzy na reklamę — przestrzegając prawa, wysyłasz wiadomość do osoby już zainteresowanej produktem.
  2. Automatyczny identyfikator nadawcy — nazwa Alfa. Jego obecność zmniejsza podejrzenia wobec SMS-a. Można go załatwić samodzielnie, ale lepiej skonsultować się z profesjonalistami, aby uniknąć konieczności powtórnego przechodzenia tej procedury.
  3. Możliwość rezygnacji z subskrypcji wiadomości. Obecnie ten przycisk znajduje się w każdej kampanii.

Pojawia się pytanie: skoro jest tyle kwestii prawnych, a są firmy oferujące usługę SMS flood — czy nie łatwiej skorzystać z ich oferty? Łatwiej — ale drożej, bo oprócz potencjalnej grzywny to również utrata zaufania klientów. Nawet jeśli przyniesie to jakiś wynik, nie da się zmierzyć jego skuteczności ani powtórzyć kampanii.

Jaka jest średnia konwersja z SMS-a na zakup?

Dokładna analiza marketingowa to podstawa promocji w każdej niszy — bez niej nie da się zrozumieć, jak skuteczne są poszczególne narzędzia. Marketing SMS również opiera się na wielu wskaźnikach analitycznych — kliknięciach, odpowiedziach, sprzedaży itd.

Przyjrzyjmy się głównemu: konwersji. Mówiąc prosto — ilu klientów nie tylko zapoznało się z reklamą, ale też przyniosło firmie realny dochód.

Specjaliści uważają, że dla e-commerce standardowa konwersja SMS-ów wynosi 3-5%. W niektórych branżach wskaźnik ten może sięgać 10% — pod warunkiem, że baza klientów jest własna i pielęgnowana przez lata.

To właśnie dzięki temu łatwo jest segmentować odbiorców i uniknąć nachalności.
Warto jednak pamiętać, że średnia konwersja SMS-ów nie jest wartością uniwersalną ani stałą — każda firma musi wypracować ją sama. Na ten wskaźnik wpływają specyfika produktu, jego „modność”, sezonowość, popyt i cena.

Dwa przykłady, które pokazują, że epoka SMS-spamu naprawdę minęła:

  • Biuro podróży oferujące kameralne wyprawy wysyła wiadomości dwa razy do roku. Wybiera tylko 100 klientów (z bazy około 2000). Za każdym razem na jedną podróż, kosztującą około 9 000 PLN (bez przelotów), odpowiada jedna, maksymalnie dwie osoby. Konwersja 1% w tym przypadku to luksus. Sekret stałego wyniku tkwi w zrozumieniu rynku: kim jest klient, jaka trasa go zaskoczy i czego nie znajdzie u konkurencji.
  • Sklep z przystępnymi cenowo miejskimi plecakami regularnie organizuje wyprzedaże. Konwersja SMS-ów wynosi przeciętne 5%. Osiągnięcie tego wyniku nie było łatwe: metodą prób i błędów zidentyfikowano trzy grupy klientów. Każda z nich otrzymuje atrakcyjną ofertę SMS nie częściej niż raz w roku. Częściej nie ma sensu — plecaków nikt nie kupuje co miesiąc.

Dlaczego SMS-y mają wyższy współczynnik otwarć niż e-mail czy push?

Wiadomości tekstowe od dawna konkurują z krótkimi filmami i stopniowo przełamują uprzedzenia, że spam to po prostu masowe wiadomości. Obecnie wyróżnia się trzy główne kanały promocji „za pomocą liter” — SMS, e-mail oraz push.

Konsumenci postrzegają je zupełnie inaczej — co pokazują dane: ile osób czyta wiadomość w ciągu godziny od jej otrzymania:

  • Push — nie więcej niż 50%,
  • Email — nie więcej niż 25%,
  • SMS — ponad 95%.

Skąd taka różnica? Odpowiedź jest prosta: przyzwyczajenie i zaufanie.

Powiadomienia push dają większe zaangażowanie, ponieważ łatwo w nich osadzić przyciski akcji. Jednak wyskakujące okna są dość nachalnym narzędziem — szybko są całkowicie wyłączane.

Większość osób korzysta z e-maila wyłącznie do rejestracji na stronach internetowych lub w aplikacjach. Codziennie pocztę sprawdza się głównie w celach zawodowych — a tam są solidne filtry.

SMS — ma wiele ograniczeń technicznych, zarówno pod względem liczby znaków, jak i atrakcyjności wizualnej reklamy: maksymalnie można dodać emoji. Mimo to właśnie on wykazuje najwyższy wskaźnik odczytania. Jedną z jego zalet jest nienachalność, drugą — oficjalny ton. Zgodnie z przepisami, wiele instytucji publicznych komunikuje się z obywatelami właśnie przez SMS-y.

Zamiast wniosków

SMS-y są różneWiadomości transakcyjne są częścią obsługi klienta. Oznacza to, że aby poinformować klienta o statusie zamówienia lub potwierdzić nową rejestrację, nie trzeba uzyskiwać zgody — ponieważ to nie jest reklama.

Jako forma reklamy, SMS działa najlepiej jako część kampanii wielokanałowej. Jednym ze sposobów na oszczędność jest skonfigurowanie wiadomości kaskadowych razem z Viberem. Skontaktuj się z nami po poradę — doradzimy, czy takie podejście ma sens w przypadku Twojego biznesu.

Oceń artykuł
Rate this post
Przeczytaj także:
TOP